Literatura polska w obliczu niepodległości

Język polski, Okres Międzywojenny

Przyznać trzeba, że więcej w polskiej literaturze mowy było o niepodległości przed jej uzyskaniem, niż po utworzeniu niezawisłego państwa polskiego. Kiedy już udało się Polakom Polskę odzyskać, zaczęli sprawiać takie wrażenie, jakby nie wiedzieli, co z tą podarowaną przez historię, wyśnioną przez cztery pokolenia, niepodległością uczynić. Czas pokazał jedno. Wybić się na niepodległość to dopiero początek. Dalej przed narodem otwiera się długa i trudna droga do utworzenia państwa, o którym każdy mógłby z dumą powiedzieć: "To mój kraj!". Do państwa, w którym nędza i społeczna niesprawiedliwość nie miałyby miejsca. Utworzenie takiego państwa jest o tyle trudne, że podczas jego budowy naród stoczyć musi walkę najcięższą - z samym sobą - z własną słabością, ze swymi uprzedzeniami, zabobonami, z różnicami, jakie w nim występują i które czynią go słabym i skłóconym.

Polska po odzyskaniu niepodległości stanęła dopiero na początku tej drogi do państwa marzeń. W 1918 roku cel tej drogi był bardzo odległy, a rzeczywistość odrodzonej Polski rozwiewała złudzenia, że prędko uda się z niej uczynić Polskę wszystkich Polaków. Szerzyły się podziały. Społeczeństwo było mocno spolaryzowane. Bogaci opływali w dostatek, a biedni umierali z głodu i chorób. Świadczenia socjalne zredukowane zostały do minimum, los robotników był obojętny kapitalistycznym elitom władzy. Analfabetyzm i zwykła ciemnota były zjawiskami powszechnymi nie tylko na prowincji. Taki kraj widzieli pisarze i o takim kraju pisali, gdyż ich zdaniem stan ten wymagał natychmiastowych zmian.

Analizę polskiej sytuacji społecznej i politycznej zawiera Zofia Nałkowska w swej powieści pod tytułem "Granica". Kładzie ona główny nacisk na zróżnicowanie polskiego społeczeństwa pod względem zamożności. Biedacy gnieżdżą się jak myszy w piwnicach. Pozbawieni są właściwej opieki lekarskiej, czasem nawet możliwości pracy zarobkowej. Ich dzieci często chorują i umierają. Życie nizin społecznych przypomina raczej wegetację mizernych roślin niż żywot człowieka, którego Bóg uczynił panem stworzenia.

Tymczasem w tej samej kamienicy, której piwnice zasiedla ubogi proletariat, na piętrach znajdują się salony bogatego mieszczaństwa. Urządzone są one z przepychem, który mocno kontrastuje z nędzą, w jakiej żyją lokatorzy piwnic. Jednak bogactwo nie gwarantuje przedstawicielom warstw uprzywilejowanych szczęścia. Mają oni szereg problemów, nie układa im się życie rodzinne, luksus, jaki ich otacza, nie jest dla nich źródłem przyjemności.

Podział na biednych i bogatych jest mocno zakorzeniony w społecznej świadomości. Wygląda on na "pradawny" i "naturalny". Bogaci - szlachta, zamożne mieszczaństwo zawsze byli bogaci. Biedni od niepamiętnych czasów cierpieli ubóstwo. Żaden inny porządek rzeczy nie był możliwy do zaakceptowania. Warstwy uprzywilejowane, które znajdują się u władzy, z rozmysłem utrzymują taki stan rzeczy. Finansowe elity nie są skłonne dzielić się swoim bogactwem. Wolą rozpędzać robotnicze manifestacje z użyciem siły, plamiąc swe ręce krwią niewinnych ludzi, niż uchylić wrota swych skarbców, których zawartości i tak nie są w stanie sami zużyć.

Sytuacja ta jest bardzo trudna do zmiany. Ziembiewicz, człowiek, który do elit władzy doszedł ze "społecznych dołów", po uzyskaniu urzędu prezydenta miasta, próbuje reformować nieprzyjazną ludowi rzeczywistość. Rozpoczyna budowę domów dla robotników, zakłada na nadrzecznych nieużytkach park rekreacyjny. Jego społecznikowskie działania nie przypadają do gustu miejscowej finansjerze, która w istocie rządzi miastem. Wkrótce wstrzymane zostają dotacje na budowę robotniczych domów, a prezydent Ziembiewicz traci zaufanie tych, którzy go na ten urząd wynieśli. Staje się on człowiekiem niewygodnym i niebezpiecznym, gdyż spróbował wprowadzać w życie własną politykę, która nie w smak była miejscowym kapitalistom.

Finansowe elity cechuje bezwzględność w realizacji i zabezpieczaniu własnych interesów. Bez wahania zapada decyzja o zmniejszeniu etatów w fabryce w celu zwiększenia jej zyskowności. Właściciele zakładu nie zastanawiają się nad społecznymi skutkami zwolnień robotników. Nie obchodzi ich, z czego zwolnieni i pozbawieni jakiejkolwiek pracy robotnicy będą się utrzymywać. Interesuje ich tylko pomyślność i zwiększanie zysków przedsiębiorstwa. Koszty społeczne zwolnień nie są dla nich istotne. Brutalna pacyfikacja robotniczej manifestacji wykorzystana jest przez konserwatywne grupy nacisku do zniszczenia Ziembiewicza. Na niego spada odpowiedzialność za użycie przemocy wobec robotników, protestujących przeciw zwolnieniom. Niepokorność Ziembiewicza zostaje zniszczona. Jego ręce także zostały splamione przelaną podczas manifestacji krwią niewinnych ludzi. Został on wciągnięty w nieczystą machinę władzy.

W "Granicy" Polska ukazana jest jako kraj pełen ludzkiej krzywdy. Nie wróżyło to świeżo odrodzonemu państwu polskiemu dobrze na przyszłość. Nie o taką Polskę walczyli Polacy przez prawie sto lat. Rządzącym elitom brak odpowiedzialności. Żądza zysku i władzy przesłania im podstawowe, humanitarne obowiązki wspomagania potrzebujących i zapewniania wszystkim obywatelom minimum godziwego standardu życia.

Podczas gdy Nałkowska pokazuje Polskę jako kraj społecznej niesprawiedliwości, dalej posuwa się Stefan Żeromski. On przedstawia Polskę, jako kraj stojący na granicy wybuchu socjalistycznej rewolucji. Dostrzega te same nieprawidłowości w funkcjonowaniu państwa, co Nałkowska. Ukazuje je jednak w szerszym aspekcie, bo nie ogranicza się tak jak pisarka do przedstawienia stosunków panujących w jednym, prowincjonalnym mieście. On pokazuje sytuację globalnie. Finał powieści rozgrywa się w Warszawie, podczas robotniczej manifestacji.

Nałkowska podkreśla zepsucie środowiska burżuazji. Jest ona w jej widzeniu mocno konserwatywna i przesiąknięta duchem korupcji i poplecznictwa. Natomiast Żeromski źródeł nieudolności rządów dopatruje się w niedojrzałości politycznej rządzących. Nie potępia ich tak jednoznacznie, jak Nałkowska. Dostrzega on w rządzącym obozie osoby szlachetne, które chcą dla kraju uczynić jak najwięcej dobra. Jednak rządzące elity nie potrafią znaleźć wspólnego języka, ich energia, która mogłaby zostać spożytkowana dla dobra Polski, marnuje się na partyjnych sporach i bezproduktywnych, mało istotnych dysputach.

Żeromski problem robotniczy uznaje o wiele bardziej nabrzmiałym niż czyni to Nałkowska. Wedle Żeromskiego, sytuacja w Polsce jest tak poważna, iż kwestia robotnicza wymaga natychmiastowych rozwiązań. Jej zaniedbanie grozi wybuchem rewolucji, którą pisarz uważał za najgorsze z niebezpieczeństw, zagrażających młodemu państwu polskiemu.

Inaczej podchodził Żeromski do kwestii stosunków wiejskich. Trafnie prorokował, że szlachecko-ziemiański ustrój jest przestarzały i wkrótce przejdzie do historii. Jednak w ciemiężonych chłopach nie widział Żeromski takiego zagrożenia, jak w ruchu komunistycznym. Wieś wciąż jeszcze była oazą spokoju, choć zbudowany był on na ewidentnej krzywdzie szerokich mas ludowych. Były one jednak na tyle nieoświecone, że społeczny wybuch z ich strony nie zagrażał. Jeśli mogło dojść do rewolucji, to jej iskra mogła pochodzić tylko z miasta, ze sfer inteligencji komunistycznej.

Pisarze okresu dwudziestolecia międzywojennego odnosili się do niepodległego państwa polskiego z dużą dozą krytycyzmu. Wiele bowiem rzeczy działo się w przedwojennej Polsce źle. Była ona krajem wielkich kontrastów, w którym najszersze warstwy społeczeństwa - chłopi, robotnicy, wywodząca się z proletariatu inteligencja - były upośledzone ekonomicznie i politycznie. Natomiast burżuazja i ziemiaństwo niechętnie ustępowały ze swych tradycyjnie uprzywilejowanych pozycji w imię wyrównania warunków życia wszystkich obywateli. Rodziło to społeczne napięcia, które były największą zmorą II Rzeczypospolitej i rzucały cień na jej dobre imię, o które z taką żarliwością walczyła literatura, piętnując wszelkie deformacje ustrojowe młodego państwa polskiego.

Podobne tematy

Wybrani twórcy okresu Dwudziestolecia w Polsce i na świecie

Proza: STEFAN ŻEROMSKI (1864-1925) - wrażliwy na...

Człowiek i urząd w "Procesie" Kafki

"Proces" to opowieść o człowieku żyjącym w świecie...

Mesjanizm, historiozofia i symbolika w "Dziadach" cz.III

Mesjanizm jest nurtem ideologicznym, który zyskał...

Uzasadnij bujny rozwój publicystyki i form epickich w czasach pozytywizmu

W pozytywizmie nastąpił bujny rozwój publicystyki i...

Żródła: wikipedia.pl, teksty nadesłane

Serwis matura memento.pl jest serwisem społecznościowym, publikuje materiały nadesłane przez internautów i nie odpowiada za treść umieszczanych tekstów oraz komentarzy. Serwis matura memento.pl dokłada wszelkich starań, aby weryfikować nadsyłane materiały oraz dbać o ich zgodność z polskim prawem.
  

Ebooki edukacyjne

Dobre wypracowania
Jak samodzielnie pisać wypracowania i otrzymywać z nich wysokie oceny bez większego wysiłku?

Jak zdać egzamin?
Poznaj metody i sztuczki, aby bezstresowo i zawsze pozytywnie zdać każdy egzamin!

Techniki pamięciowe dla każdego
Jak wykorzystać moc swojego umysłu poprzez efektywne techniki pamięciowe i zapamiętać wszystko czego potrzebujesz?

Szybka nauka języków obcych
Jak szybko i skutecznie uczyć się języków obcych, wykorzystując możliwości własnego umysłu?

Szybka nauka
93 specjalne ćwiczenia, dzięki którym nauka nie będzie sprawiać Ci problemów